Żłobek - opinie psychologów
W dzisiejszych czasach rodzice poddawani są wielostronnej presji. Z jednej strony oczekuje się od nich, że mimo posiadania małych dzieci wywiązywać się będą z obowiązków zawodowych. Nie jest dobrze prosić o ulgi w momencie, gdy za plecami czuje się oddech kolegów, którzy potomstwo mają zapisane w kalendarzu na 2025 albo i później. Z drugiej strony rodzicielstwo to wyzwanie samo w sobie. Już nie chodzi o to, aby dziecko otoczyć miłością, dobrze mieć na nie dobrze przemyślany plan. Moja mama zostawiała mnie przed włączonym telewizorem i gotowała obiad, szła po zakupy, a czasem też piła kawę z przyjaciółką. Była zadowolona, że ma takie grzeczne dziecko. Nic – tylko siedzi i ogląda. Później bajki zastąpiły obowiązkowe wycieczki na plac zabaw – oczywiście w ramach opieki nad moją młodszą siostrą. Dzisiaj takie „wychowanie” może skończyć się interwencją opieki społecznej. No, może trochę przesadzam, ale z wiedzą o tym, jak kształtuje się osobowość młodego człowieka, nie zaryzykowalibyśmy pozwu za lat kilkanaście, kiedy nasz potomek złoży w całość wspomnienia z przeszłości i dojdzie do wniosku, że był zaniedbywany przez rodziców…
Wracając do wątku głównego. Większość z nas, matek pracujących, w końcu staje przed pytaniem: żłobek czy niania. Dla mnie do niedawna odpowiedź na to pytanie była prosta – oczywiście niania. Tymczasem wśród moich młodszych koleżanek - wręcz odwrotnie. Większość z nich w żłobkach dostrzega większe możliwości rozwoju intelektualnego i społecznego dziecka. Czy jest to efekt marketingu, znak naszych czasów, a może naturalny etap w życiu małego dziecka? O pomoc w rozwikłaniu tego dylematu poprosiłam dr Marzenę Buchnat z Zakładu Pedagogiki Specjalnej.
Opinie użytkowników
Średnia opinia: 3.8/5.