Kieliszki na próżnej opinie
Piszę do was dzisiaj jako osoba uzależniona od wizyt w restauracjach. Piszę, bo się o te restauracje martwię. Podsumowując ostatnio okres zamknięcia gastronomii wspominałam, że zamawiając na wynos goście zachowywali się wzorowo. Solidaryzując się ze swoimi ulubionymi miejscami chwalili je, wspierali, wysyłali słowa otuchy i oceniali wysoko na wszystkich platformach służących do wystawiania ocen restauracjom.
Te czasy się skończyły. Wraz z ponownym otwarciem wróciły niestety najgorsze zwyczaje i nawyki oceniających. Tak, wiem, wszystkim jest trochę trudniej, niektórym bardzo trudno, frustracja się szerzy, ale wierzcie mi, że branża restauracyjna naprawdę ciągle ma pod górkę i naprawdę ciągle wymaga wsparcia.
Sytuacja w restauracjach
Warszawskie restauracje wyróżnione gwiazdką Michelin nie wróciły jeszcze w ogóle do funkcjonowania po przerwie. Rośnie liczba informacji o kolejnych zamknięciach w branży. Niedawno portal ouichef.pl opisywał powody tych zamknięć.
Większość miejsc jest pustawych, a przed nami przecież lato, które zwykle powoduje jeszcze większe opustoszenie w restauracjach w miastach. Nawet najlepsze i najbardziej oblegane restauracje musiały stawić czoła rygorom sanitarnym i ograniczyć liczbę dostępnych stolików, a przez to istotnie zredukować swój obrót i co za tym idzie zysk.
Opinie użytkowników
Tymczasem na platformach służących do oceny restauracji wszystko wróciło do czasów „jak gdyby nigdy nic”. Zadowoleni goście oceniają rzadko, co najwyżej na jednej platformie. Niezadowoleni uważają, że to świetny moment, by wyładować swoje frustracje i to najchętniej wszędzie jednocześnie. Google, Facebook, Tripadvisor, czy platformy do zamawiania jedzenia online, na których też wystawia się oceny, wróciły do czasów sprzed zarazy jako pierwsze. Nie ma żadnej taryfy ulgowej.
Oto kilka przykładów:
- Nieporozumienie: Właściciele Yatta Ramen podzielili się ostatnio taką obserwacją: „Ej no to już nie jest śmieszne. Mamy normalnie prawie co drugi dzień skargę od weganina, że dostał ramen z mięsem. Ktoś dał nam za to jedynkę na Wolt Polska."
- Wysokie ceny: Mój ukochany Mięsny przy Walecznych dostał niedawno Jedynkę i taką oto ocenę: „Byłem już 3 krotnie, za każdym razem zamówiłem chesseburgera z podwójnym mięsem."
- Obwinianie restauracji za wszystko: Uwielbiany przeze mnie Schabowy, który odwiedzam zdecydowanie zbyt rzadko, ale jedzenie którego często zamawiam z dowozem, oceniono miesiąc temu na Jedynkę na Google.
- Zemsta: Znakomite od lat Kieliszki na Próżnej dostały niedawno taką ocenę: „Pomimo wolnych stolików i chęci opuszczenia stolika jak tylko pojawi się osoba, na którą jest rezerwacja stołu kelner mi podziękował."
- "Nie zachwyca": Bardzo wysoko oceniane przez wiele osób w Warszawie Bez Gwiazdek dostało ostatnio taką oto ocenę „Prawie rok starałem się wbić na kolację degustacyjną."
Czytam te i inne złe oceny z bólem. Są kompletnie bezrefleksyjne i bezlitosne. Rozdawanie restauracjom jedynek w tych czasach uważam za niewybaczalne. Gdzie elementarna odpowiedzialność za słowo?
Średnia opinia: 3.94/5.